Polub nas na Facebooku

Organizator:

Partnerzy:

DZIAŁAJ

BĄDŹ

AKTYWNY

Rozmowa z prof. Markiem Szczepkowskim, ordynatorem Klinicznego Oddziału Chirurgii Ogólnej i Kolorektalnej Szpitala Bielańskiego w Warszawie, magazyn "Nasza Troska".

 

tekst: Lidia Butowska

 

Metoda hybrydowa przełom w chirurgii stomii?

 

O nowatorskiej i niezwykle obiecującej technice operacyjnej, która ma szansę wejść do kanonu leczenia przepuklin okołostomijnych na całym świecie, rozmawiamy z jej pomysłodawcą, prof. dr. hab. n. med. Markiem Szczepkowskim, wybitnym ekspertem i autorytetem w dziedzinie chirurgii kolorektalnej.

 

"Nasza Troska": Czy liczba operacji wyłonienia stomii rośnie, czy maleje?

prof. Marek Szczepkowski: Pozostaje na stałym poziomie, w Polsce wykonujemy rocznie około 6-7 tys. takich operacji. Odsetek chorych, u których należy ją wykonać, nie zmienia się. Zmieniają się jedynie diagnostyka, wskazania i metody operacji. Dawniej więcej było stomii stałych, dziś mamy coraz więcej czasowych (około 30 proc.).

 

Pod koniec lat 90. mówiło się, że technologia medyczna rozwinie się tak bardzo, iż operacje wyłonienia stomii będą coraz rzadsze i wykonywać je będą tylko nieliczni, pozostający w tyle za nowoczesną wiedzą, chirurdzy. Opinię taką wyraził m.in. znany brytyjski chirurg prof. Bill Heald. Zapytałem go niedawno, co sądzi o tym, co powiedział 20 lat temu. Przyznał, że się pomylił. Stomia pozostaje więc nieodłączną częścią chirurgii jelita grubego, czyli chirurgii kolorektalnej.

 

NT: Dlaczego tak się dzieje?

MS: Dlatego, że coraz częściej chorujemy na raka jelita grubego, a choroba ta stanowi ponad 80 proc. wskazań do operacji wyłonienia stomii. Co więcej, liczba chorych wzrasta o ponad 3 proc. w skali roku. Dane epidemiologiczne mówią, że w kolejnym roku na ten rodzaj nowotworu zachoruje w Polsce o 3 do 5 proc. osób więcej niż w roku poprzednim, czyli bardzo dużo. I tu pojawia się niedoceniany wciąż problem pacjenta, który ma Prof. Marek Szczepkowski jest autorem ponad 250opracowań naukowych, często o zasięgu międzynarodowym,członkiem honorowym i zwyczajnymwielu światowych organizacji medycznych.stomię przez kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, często do końca życia. W tym czasie mogą się pojawić różne powikłania.

 

NT: Jakie są najczęstsze?

MS: Częstym i najtrudniejszym do leczenia miejscowym powikłaniem stomii jest przepuklina okołostomijna. Niektórzy twierdzą nawet, że jest powikłaniem nieuniknionym, w którym czynnikiem ryzyka jest czas życia ze stomią. Szacuje się, że od 30 do 60-70 proc. pacjentów ze stomią stanowią ci, którzy już mają albo będą mieli przepuklinę okołostomijną. Problem ten pozostaje nie do końca rozwiązany, bo operacja naprawcza przepukliny jest trudnym zabiegiem chirurgicznym.

 

NT: Kto w Polsce zajmuje się chirurgią stomii?

MS: Chirurdzy ogólni, ponieważ nie ma u nas specjalizacji w zakresie chirurgii kolorektalnej. Oddział, którym kieruję, ma ogromne, ponad 30-letnie tradycje w tym zakresie. Jesteśmy największym w Polsce, jednym z dwóch w Europie i jednym z pięciu na świecie największych ośrodków referencyjnych dla pacjentów z przepukliną okołostomijną. Specjalizujemy się w chirurgicznym leczeniu pacjentów z tym powikłaniem przy użyciu technik klasycznych i mało inwazyjnych, a niedawno opracowaliśmy własną, nowatorską metodę hybrydową.

 

NT: Co to za metoda?

MS: Nazwaliśmy ją HyPER (Hybrid Parastomal Endoscopic Repair). Została opracowana przeze mnie i mój zespół, a odbyło się to w okolicznościach, które z perspektywy ponad dwóch lat wspominam jako coś fantastycznego w życiu chirurga. Idąc któregoś dnia z kolegami na blok operacyjny, na którym mieliśmy właśnie zaplanowane operacyjne leczenie pacjenta z przepukliną okołostomijną, pomyślałem nad tym i powiedziałem kolegom: „Słuchajcie, zrobimy to dzisiaj inaczej”. I tak się zaczęło. Było to w czerwcu 2013 roku.

 

NT: Co skłoniło Pana Profesora do szukania nowej techniki operacyjnej?

MS: Dotychczasowe metody nie do końca się sprawdziły. Zarówno odsetek nawrotów, jak i ocena jakości życia pacjentów po operacji pozostawały na niesatysfakcjonującym poziomie. Jeśli chodzi o metody klasyczne, z trzech stosowanych w ostatnich 20-30 latach pozostała tylko jedna ta z zastosowaniem niewchłanialnej siatki ze sztucznego materiału. W pozostałych dwóch metodach klasycznych (tzw. naprawie powięziowej oraz przemieszczeniu stomii w inne miejsce) odsetek nawrotów przekraczał 50 proc.

 

Z kolei metoda laparoskopowa, przy wielu zaletach (m.in. brak rany i znaczne zmniejszenie nasilenia bólu pooperacyjnego), ma dwie poważne wady: w trakcie jej wykonywania nie zawęża się wrót przepukliny, tylko przykrywa je siatką, i nie usuwa się worka przepuklinowego, bo jest to niemożliwe albo bardzo trudne do wykonania w tej technice.

 

NT: A na czym polega metoda hybrydowa?

MS: Jest to połączenie wszystkiego, co najlepsze w technikach klasycznej i laparoskopowej. Zaczynamy od etapu laparoskopowego, umieszczając w jamie otrzewnej trzy lub cztery trokary. W jednym znajduje się kamera, w pozostałych narzędzia operacyjne. Etap ten polega na uwolnieniu zrostów wewnątrzotrzewnowych (przecięcie patologicznej tkanki łączącej jelita między sobą i między innymi strukturami) i wizualizacji wrót przepukliny. W drugim etapie, klasycznym, wykonujemy cięcie i usuwamy worek przepuklinowy, a wrota przepukliny pokrywamy od strony jamy otrzewnej trójwymiarową siatką i zawężamy wrota przepukliny poprzez założenie szwów. Następnie wracamy do etapu laparoskopowego: rozkładamy siatkę i umocowujemy ją specjalnymi wkrętami. Gdy mamy już umocowaną siatkę, usunięty worek przepuklinowy i zawężone wrota przepukliny, na koniec przechodzimy do etapu klasycznego wykonujemy od nowa stomię w tym samym lub innym, komfortowym dla pacjenta miejscu.

 

NT: Czy to rozwiązanie się sprawdziło?

MS: Tak, ponieważ wstępne wyniki pooperacyjne są znacznie lepsze od technik klasycznej i laparoskopowej, odsetek nawrotów wynosi ok. 3 proc. Wyniki ponadroczne są również bardzo zachęcające.

 

Badamy też satysfakcję pacjentów w skali od 1 do 10 (1 bardzo zła, 10 bardzo dobra). Jakość życia przed operacją pacjenci oceniali na poziomie między 2 a 5. Natomiast po operacji między 9 a 9,5, czyli bardzo wysoko. Prezentowałem do tej pory tę metodę w wielu krajach Europy i poza nią, organizowaliśmy też warsztaty dla chirurgów w naszym szpitalu. Wszędzie budzi wielkie zainteresowanie. Jeśli wyniki obserwacji 2-, 3-, 4-letnich będą tak dobre, jak te, które obserwujemy do tej pory, jestem przekonany, że metoda HyPER stanie się przełomem w leczeniu przepuklin okołostomijnych.

 

NT: Czy każdy pacjent może być zakwalifikowany do takiej operacji?

MS: Początkowo sądziliśmy, że będzie to operacja dla małych i średnich przepuklin. Dzisiaj już wiemy, że metodą hybrydową można operować także duże przepukliny. Stosujemy nawet siatki o wymiarach 25 x 25 cm i większe. Trzy czwarte pacjentów z dużymi i bardzo dużymi przepuklinami zoperowaliśmy już metodą HyPER. Pozostałe 25 proc. zakwalifikowaliśmy od razu do operacji techniką klasyczną ze względu na ogromne rozmiary przepukliny oraz inne trudne sytuacje kliniczne.

 

NT: Ilu pacjentów do tej pory zostało zoperowanych tą metodą?

MS: Ponad 30. Jak na ten typ operacji jest to stosunkowo duża grupa. Najczęściej w piśmiennictwie światowym publikacje związane z operacjami przepuklin okołostomijnych dotyczą kilku chorych. Takich, które odnoszą się do grupy kilkunastu czy kilkudziesięciu pacjentów, jest zaledwie kilka lub kilkanaście w ciągu ostatnich 20 lat.

 

NT: Czy każdy pacjent z przepukliną stomijną, który zgłosi się do Szpitala Bielańskiego w Warszawie, zostanie przyjęty?

MS: Przyjeżdżają do nas pacjenci z całej Polski i żadnemu nie odmówiłem tej operacji. Nie było chorego, którego byśmy odesłali z niczym, ale jak wspomniałem – nie wszystkich da się zoperować metodą hybrydową. Przy okazji wspomnę, że są już metody, by ustrzec pacjenta przed przepukliną okołostomijną lub przynajmniej zminimalizować ryzyko jej wystąpienia. W tym celu wszczepia się siatkę podczas operacji wykonania stomii, ale jest to jeszcze bardzo świeży temat, a zdania badaczy co do wskazań do jej zastosowania są podzielone.

 

NT: Czego w takim razie życzyłby Pan Profesor pacjentom przy okazji ukazania się 50. numeru magazynu „Nasza Troska”?

MS: Przede wszystkim chciałbym życzyć pacjentom, którzy mają stomię, żeby pamiętali, że operacja wykonania stomii często ratuje im życie. Nie jest więc czymś strasznym, złym, niedobrym. Przeciwnie jest ceną, jaką często trzeba zapłacić za wyleczenie. Pacjentom, którzy mają wyłonioną stomię, życzę, by ominęła ich przepuklina okołostomijna. A tych, którzy mają przepuklinę okołostomijną, serdecznie zapraszamy do naszego szpitala. Mam też nadzieję, że w niedługim czasie będzie co najmniej kilka bardzo dobrych ośrodków specjalizujących się w chirurgii kolorektalnej w Polsce, które będą wykonywały takie operacje.

 

 

źródło: "Nasza Troska" nr 1, styczeń 2016 (50).

 

Są już z nami:

Patronat honorowy:

Partnerzy:

Wspierają nas:

Patroni medialni:

Kontakt:

ABK Grupa, tel.: +48 22 401 22 16, e-mail: kontakt@rakjelita.pl

„Rak Jelita Polska”, strona www oraz podmiot prowadzący program nie są odpowiedzialne za jakiekolwiek medyczne usługi, zabiegi, diagnozy lub leczenie.

To lekarz lub lekarze prowadzący pacjenta są wyłącznie odpowiedzialni za przeprowadzenie i stosowanie usług oraz zabiegów medycznych.

Wyłączną wolą lekarza lub pacjenta jest skorzystać lub nie z informacji oferowanych w ramach „Rak Jelita Polska”.

 

Informacje zawarte na stronie „Rak Jelita Polska” mają stanowić podstawę do budowania świadomości choroby. Wszystkie materiały są wyłącznie informacyjne

i nie mają intencji ani zamiaru zastępowania usług medycznych specjalistów oraz nie mogą być jako takie traktowane.

 

 

ABK Grupa 2018. Wszelkie prawa zastrzeżone.

www.abkgrupa.pl